Za drzwiami biura zostawiłam kolejny dzień na intensywnych obrotach. Czuję się jakbym podróżowała jakimś pośpiesznym pociągiem. Koleżanka namawia mnie na wyjście na babską imprezę, ale pomimo tego, że baaaaardzo ją lubię, zwyczajnie brak mi sił po tym wykańczającym dzionku. Chciałabym już tylko położyć się na tapczanie i poszperać trochę w internecie. Są chętni, żeby podesłać coś innego?
Archiwa: onephoto.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz